Organizatorzy przydzielili nas do grupy – nasza startowała o 11.15,co oznaczało to dla nas wczesną pobudkę, by zdążyć na czas. Wszyscy byliśmy nastawieni bardzo pozytywnie i w atmosferze wycieczki klasowej zapakowaliśmy się do auta i ruszyliśmy w kierunku wschodzącego słońca
Chwile w oczekiwaniu na start upływały nam na oglądaniu startujących z kamer umieszczonych na 10 i 20 piętrem. Organizacja przebiegała bez zarzutów i opóźnienie w momencie naszego startu wyniosło 3 minuty.
Przyznam, że cele miałem ambitne, jednak zupełnie nie wiedziałem jaki rodzaj wysiłku na mnie czeka. Po 30 metrach po płaskim wbiegłem w wąską klatkę schodową. Początkowo piętra mijały bardzo szybko, biegłem mniej więcej do 15 piętra. Później rozpoczęła się walka z coraz to wyższymi stopniami, piętrami które pojawiały się coraz wolniej oraz powietrzem, którego brakowało z każdym krokiem. Mimo, że cały bieg zajął mi niecałe 6 minut, to przez głowę przeszły mi myśli o rezygnacji, co obrazuje jak intensywnie pracuje organizm w trakcie takiego wysiłku. Kryzys trwał jednak tylko do 25 piętra, wtedy to udało mi się dogonić ostatnią osobę z poprzedniej grupy co dodało mi sił, a ostatnie 10 pięter to już wsparcie wolontariuszy, którzy głośno odliczali liczbę pięter do mety, co było bardzo motywujące. Po ostatnim schodku jeszcze 20 metrów zakrętów i meta, na której czekała na nas woda oraz bardzo ładny okolicznościowy medal.
Widząc czasy kolejnych dziewcząt Paweł podsumował – “Makos, silną ekipę zabrałeś”
Z naszym faworytem o nicku Książę 😉 |
Pozdrawiam wraz z ekipa Colgate.
ps. Szczególne gratulacje dla Darka, który biegiem na Rondo otworzył swoją kolekcje medali z biegów
Przemek – 5.39
Paweł 7.47
Więcej zdjęć autorstwa Pawła Pietranika na Facebook’u