czwartek, 21 listopada, 2024
0
  • No products in the cart.
Bez kategorii

Biegowy weekend w Krynicy

FESTIWAL BIEGOWY W KRYNICY 2015
            Wśród wielu imprez biegowych masowo organizowanych w Polsce na szczególną uwagę zasługują festiwale biegowe. Są to imprezy biegowe jedno, dwu a nawet trzydniowe, podczas których można startować nawet w kilku biegach. Do najbardziej znanych należy festiwal w Krynicy Zdroju organizowany przy okazji Forum Gospodarczego. W tym roku była to 6-ta edycja. Pierwotnie była to impreza dwudniowa a od 3-go Festiwalu rozgrywana jest przez 3 dni. Pierwszy raz o Festiwalu Biegowym w Krynicy usłyszałem 3 lata temu. Było to na początku mojej zabawy w bieganie, gdzie pokonując swoją 3,5-kilometrową pętlę musiałem zatrzymać się 7 razy, aby trochę odpocząć. Myślałem sobie wtedy, że byłoby świetnie kiedyś przebiec chociaż jeden bieg podczas takiego festiwalu. 

W zamyśle miałem Życiową Dychę z Krynicy do Muszyny. Rok temu widziałem zdjęcia naszej Night Runners’owej Koleżanki Marysi Zarzyńskiej z biegu na 15 km z Krynicy do Tylicza i z powrotem podczas Festiwalu Biegowego. Bieg jest dość trudny, bo połowę trasy stanowią podbiegi a drugą połowę zbiegi. Mimo to pomyślałem sobie, że może by jednak pobiec tę 15-tkę a Życiową Dziesiątkę kiedy indziej. Zapisy na Festiwal Biegowy 2015 zostały uruchomione w październiku 2014 roku. Z harmonogramu imprezy wynikało, że przez 3 festiwalowe dni będzie rozegranych ponad 20 biegów, od 1 km do 100 km ultra (Bieg 7 Dolin). Praktycznie każdy biegacz, zarówno ten zaawansowany jak i początkujący mógł coś dla siebie znaleźć. Jako, że wpisowe na początku było niższe to po analizie możliwości, które być może osiągnę dopiero za kilka miesięcy zapisałem się na 15 km z Krynicy do Tylicza (piątek g. 18-ta), 10 km – Życiowa Dziesiątka (sobota g. 11-ta), 3 km po Deptaku (sobota g. 17-ta), Nocny Minimaraton – 4,2 km (sobota g. 22-ga) i Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking, czyli podejście na Jaworzynę Krynicką od dolnej do górnej stacji kolejki (niedziela g. 14-ta). W sumie 5 startów przez 3 dni, z tego 3 starty jednego dnia. Wyzwanie w danym momencie przekraczało moje możliwości, ale wiedząc, że do startu mam jeszcze 11 miesięcy przykładałem się do treningów. Były wybiegania, był też trening tempowy i interwałowy, a także szybkościowy i siłowy. Oprócz standardowych startów na asfalcie był też, po raz drugi, start w Letnim Biegu Piastów Górach Izerskich 3 tygodnie przed startami w Krynicy, który potraktowałem jako mały sprawdzian przez Festiwalem. Niestety zimą dopadła mnie kontuzja ścięgna Achillesa, która na ponad 4 tygodnie wyeliminowała mnie z treningów. Wtedy skoncentrowałem się na aktywnościach uzupełniających typu pływanie, jazda na łyżwach, narciarstwo biegowe czy nordic walking. Właśnie wtedy wystartowałem po raz trzeci w życiu w Jakuszycach w Biegu Piastów w narciarstwie biegowym. Jednego dnia na dystansie 15 km a dwa dni później na 25. Sezon biegowy tradycyjnie rozpocząłem od Maniackiej Dziesiątki. I od tego momentu trenowałem systematycznie. Może to nie były jakieś nadzwyczajne dawki treningowe, ale było widać systematyczny progres. Miesięcznie, razem ze sportami uzupełniającymi (nordic walking, jazda na rolkach i pływanie, rower stacjonarny), robiłem ok. 200-230 km. I tak, aż do samego startu w Krynicy. Niepokój był duży, nawet nie z tego powodu czy dam radę czy też nie, ale z tego, jak będzie przebiegała regeneracja pomiędzy poszczególnymi biegami.

Festiwal Biegowy w Krynicy
Na festiwal pojechałem z Rodzinką, która w tym czasie jak biegałem, ostro chodziła po okolicznych górkach spotykając po drodze sponiewieranych biegaczy Biegu 7 Dolin.
Piątek godz. 18-ta. Bieg na 15 km z Krynicy do Tylicza i z powrotem
Dzień wcześniej „zapoznałem się” z trasą pokonując ją samochodem. Prawdą jest to co napisali organizatorzy, że jest to trasa „wymagająca, z długim podbiegiem i zbiegiem”. I rzeczywiście podbiegów było w sumie ponad 7 km i tyle samo zbiegów. Założenie było takie, aby podczas tego biegu optymalnie rozłożyć siły tak, aby starczyło ich jeszcze na następne biegi. No niestety, jak to bywa z założeniami … pobiegłem szybciej.

Sobota godz. 11-ta. Życiowa Dziesiątka z Krynicy do Muszyny
Jest to trasa z atestem PZLA. Generalnie łagodnie opada cały czas w kierunku Muszyny, gdzie różnica wysokości w stosunku do Krynicy jest 128 metrów. Tak wygląda ogólny profil trasy. Prawda jest taka, że oprócz zbiegów, są tam też tereny płaskie, ale i zdarzają się też podbiegi. Przez pierwsze 2 kilometry miałem nogi jak z ołowiu. Był to efekt wcześniejszego startu na 15 km, gdzie nie do końca zregenerowałem się. Bynajmniej tak myślałem. Na 4 kilometrze osiągnąłem właściwą prędkość przelotową i na miecie byłem gorszy o 9 sekund … od swojej życiówki.
Sobota godz. 17-ta. Bieg na 3 km
Szybki bieg po Deptaku w Krynicy przy dużej ilości kibiców.
Sobota godz. 22-ga. Nocny Minimaraton, czyli 4,2 km
Bieg po Krynicy z małym podbiegiem w środku trasy
Niedziela godz. 14.05 Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking
Na deser zostawiłem sobie strome podejście na Jaworzynę Krynicką, które trzeba było pokonać biegiem lub techniką nordic walking w ramach Mistrzostw Polski w Hill Nordic Walking. Wybrałem drugi wariant, czyli nordic walking. Do pokonania było 2,5 km między dolną i górną stacją kolejki gondolowej. Między tymi punktami jest 470 m przewyższenia.

Biorąc udział w kilku startach w krótkim odstępie czasu można napotkać pewne problemy zupełne przyziemne, z których najważniejsze to:
1.    Obranie właściwej taktyki biegów szczególnie związanej z rozkładem sił tak, aby można było pokonać wszystkie biegi bez większego problemu przy niepełnej regeneracji.
2.    Odżywianie między biegami. Jedzenie musi być paliwem dla naszych mięśni i jednocześnie dawać poczucie nasycenia oraz nie obciążać naszego żołądka, aby podczas kolejnego biegu nie dopadł nas „syndrom 3-go kilometra”, czyli zamiast koncentrować się na biegu dokonujemy szybkiej oceny przydatności maskujących krzaków, które można spotkać na trasie 😉
3.    Regeneracja między biegami. Jest to jeden z ważniejszych elementów, który przy wyborze startów należy brać pod uwagę. Nigdy nie będzie to pełna regeneracja, ale należy ją tak prowadzić, aby przed kolejnym biegiem czuć chociaż niewielką świeżość organizmu. Należy ją również uwzględnić w swoich treningach przygotowujących do startu na festiwalu.
Starty w Krynicy uważam za udane, osobiście dały mi duże zadowolenie. Może wyniki w skali sportowej nie są porażające, ale ja odnoszę je do swojej pierwszej „życiówki”, którą zrobiłem nie tak dawno temu, 12 metrów w 10 minut, samodzielnie od łóżeczka na OIOM-ie do toalety 😉 Festiwal Biegowy w Krynicy warty jest uwzględnienia w przyszłorocznym kalendarzu biegowym. Harmonogram biegów i zapisy organizator przedstawi na początku października.

 autor: Roman Bednarek