Gdy stając na starcie krakowskiego maratonu w końcu kwietnia ubiegłego roku zamarzyło mi się zdobycie Korony Maratonów Polski, nie przewidywałem, że przyjdzie mi przy tej okazji zobaczyć tak urocze, ciepłe i przyjazne biegaczom miejsce jak niewielkie, blisko piętnastotysięczne miasteczko Dębno. Właśnie pragnienie udowodnienia samemu sobie, że mogę i stać mnie...