Dwa słowa wstępu zanim przeczytacie historie Marcina. Gdy go poznałem dopiero zaczynał swoja przygodę z bieganiem, ale już wtedy bił od niego entuzjazm. Złapał biegowego bakcyla i tak go trzyma już dobre kilka(naście) miesięcy. Co gorsza wciągnął w to dziewczynę;) Musicie wiedzieć ( tu uwaga do zaczynających biegać), że z...